Hej Kochani,
przez weekend stwierdziłam, że zaczynam pić siemię lniane. Rozmowy rodzinne na temat oleju lnianego, który piła prawie cała rodzina - nakręciły mnie na eksperyment z tymi nasionami :)
Przez miesiąc będę piła szklankę z 3 łyżeczkami (nie zmielonego) siemienia lnianego zalanego gorącą wodą. Swój eksperyment rozpoczęłam wczoraj - serwując sobie koktaj z jabłkiem i bananem + ww. eliksir z nasionami lnu.
Mój eksperyment zakończę 3 grudnia :)
Mój eksperyment zakończę 3 grudnia :)
Dlaczego siemię lniane?
Kosztuje grosze - ja za torebkę nie zmielonych nasion lnu zapłaciłam 3,20 zł (250 g) Te nasionka posiadają wiele drogocennych substancji potrzebnych naszemu organizmowi. Zawierają m. in. bardzo dużo kwasów tłuszczowych Omega -3 (zawartych zazwyczaj w rybach), zdrowego błonnika i wiele witamin i minerałów (w tym witaminy E tzw. witaminy młodości). Wpływają dobrze na nasze zdrowie, układ pokarmowy oraz na wygląd (włosy i cerę).
W jakiej postaci najlepiej spożywać nasiona lnu?
Radziłabym spożywać siemię lniane w postaci nasionek - można je równie dobrze zmiksować lub zmielić. Jeżeli je zmielimy - pamiętajmy o tym, żeby szybko je spożyć bo zawarte w nich tłuszcze szybko jełczeją.
Z czym łączyć siemię lniane?
Myślę, że najlepsze są koktajle. Ja codziennie wieczorem będę zalewać gorącą wodą 2-3 łyżeczki nie zmielonego siemienia lnianego w szklance. Przykryje talerzykiem aby się zaparzyły a następnego dnia zmiksuje je z bananem, dodając 2 łyżki mleka. Pycha! Jeżeli robicie sałatki, mięsko czy desery - dodajcie po kilka ziarenek do dania. Te nasiona nie mają smaku a mogą zdziałać cuda.
Jakiego efektu oczekuje?
Oczekuje, że nasionka wpłyną korzystnie na moje włosy i cerę.
Czas eksperymentu: 1 miesiąc (do 3 grudnia)
W grudniu opiszę Wam moje spostrzeżenia na temat efektów z kuracji z siemienia lnianego. Zachęcam Was do przyłączenia się do mojej akcji :)
A Wy macie swoje triki na spożywanie siemienia lnianego?
Buziaczki,
CZARNA
Świetny pomysł! Ja póki co nie mam za bardzo możliwości na picie siemienia, ale na pewno kiedyś też sobie zrobię taki eksperyment. Czekam na opis efektów :)
OdpowiedzUsuń