Nic dodać nic ująć - uczę się do poniedziałkowej obrony (trzymajcie kciuki!) i leczę z przeziębienia :P Oczywiście miód dla moich uszu w wykonaniu Beyonce to wieczorny chillout :) polecam Wszystkim płytę "4" - najbardziej osobista z dorobku B.
Buziaczki,
CZARNA
no to trzymam kciuki : )
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo podoba mi się twój blog! :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz możesz wpaść na mojego blogi:
nutkaciszy.blogspot.com - NOWY POST
graphics--factory.blogspot.com - NOWY POST
Powodzenia! Obyś wyzdrowiała do tego czasu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję - kuruje się cały weekend :)
Usuń